Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 01:46 |
|
|
Za pomocą drabinki udało im się wyjść z dołu, zanieśli Su do jej pokoju lecz wcześniej dokładnie opatrzyli jej ranę. Faraday spojrzał na Elene i Jasona, którzy jakby czekali na wyjaśnienia
- To ten dzieciak, znów. Najpierw mnie popchnął do dołu, potem Su. Tak jak mówiłem, on stanowi zagrożenie. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 01:47 |
|
|
- Oglądaliście sobie ten dół i nagle to małe dziecko jednym ruchem was tam wepchnęło? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 01:50 |
|
|
-Tak dokładnie. Najpierw ja trafiłem, zaskoczył mnie, po tym jak Su mnie znalazła zrobił to samo. Niewiarygodne lecz prawdziwe. Jak się Su obudzi to ona potwierdzi. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 01:52 |
|
|
Elena z niepokojem przyglądała się rannej Su. Nie wiedziała, czy takie opatrzenie rany wystarczy. Czemu nigdy w pobliżu nie ma Juliet, gdy jest potrzebna?
- Nie! - zawołała gdy Daniel zaczął zwalać winę na chłopca - On tego nie zrobił, wiem o tym. Jest niewinny. To tylko dziecko... Musiało Wam się coś pomylić. Na pewno nie widzieliście dokładnie postaci, która Was wepchnęła. - broniła go, chociaż podejrzewała, że może być winny.
Edytowane przez Amelia dnia 11-05-2010 02:33 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 02:09 |
|
|
-Eleno, widziałem dokładnie jego twarz, wczoraj on mnie zaprowadził do podziemi, przez całą drogę obserwowałem go. To on to zrobił, jestem pewny. Rozmawiałaś z nim? Na pewno Ciebie okłamał, jest do tego zdolny. Wiem że trudno w to uwierzyć, by dziecko to zrobiło ale tak jest. Musimy go znaleźć, chce się dowiedzieć dlaczego on to zrobił. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 02:20 |
|
|
- Tak, widziałam go... Ale nie powiedział mi nic. - westchnęła i zaczęła nerwowo gryźć paznokcie - Myślę, że to co robi mogło mieć jakiś związek z Jacobem i jego śmiercią - stwierdziła przypominając sobie tą dziwną bojową minę na twarzy chłopca i reakcję na wiadomość o Lisie - Dobrze, możemy z nim porozmawiać... Pod warunkiem, że nie będziesz próbował go skrzywdzić... - nie wiedziała po co to mówi, wątpiła, aby obietnice Daniela miały jakiekolwiek pokrycie... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lincoln
Mistrz Gry
Postów: 6254
Mistrz Gry
|
Dodane dnia 11-05-2010 07:17 |
|
|
Lincoln przeciągnął się i już chciał wstawać. Wyjrzał jednak przez okno i zobaczył, że to dopiero świt. Bezwładnie klepnął na łóżko i spał dalej. Nie miał świadomości co w czasie gdy spał, rozgrywało się w świątyni. To nie była łatwa noc dla Eleny, Suzanne, Daniela, Jasona i chłopca z brudnymi stopami, któremu ktoś bezmyślnie założył skarpetki. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 16:22 |
|
|
-Jasne, nie skrzywdzę go podczas rozmowy, to mogę Ci obiecać. Jak on tak reaguje na śmierć Jacoba to jestem w stanie to zrozumieć. Dziś wieczorem z nim porozmawiajmy. - powiedział Faraday po czym wrócił do pokoju Su. Usiadł na krześle i czekał aż się wybudzi. W międzyczasie wymyślał jak zabije tego dzieciaka, by nikt się nie dowiedział. Na samą myśl o jego śmierci Daniel miał uśmiech. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 16:40 |
|
|
- Opowiedzieć Ci o wszystkim?!- rzuciłam zdenerwowana- kiedy właśnie się o to wszystko rozchodzi... a raczej o nic- rozłożyłam bezradnie ręce- Scarlett...- przerwałam bo już zaczęła mi skakać broda- ja... ja nic nie pamiętam...- rzekłam powoli drżącymi wargami i spuściłam głowę- nic nie pamiętam...- powtórzyłam prawie niedosłyszalnym szeptem.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Gooseberry
Użytkownik
Postać: Alice Smooth
Postów: 1589
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 17:47 |
|
|
Scarlett nagle rozjaśnił się umysł. Patrzyła w osłupieniu na rude kosmyki Meredith, które upadały delikatnie, zasłaniając całą jej pochyloną twarz. "No tak! To stąd te dziwne pytania... Zwykłe, prozaiczne, czasami wręcz śmieszne" - myślała, wciąż nie odrywając od niej wzroku.
Położyła rękę na jej ramieniu i pogłaskała.
- Kompletnie nic? Żadnych przebłysków z przeszłości? Nic Ci się nie przypomina? - zapytała poważnym tonem - W jakich okolicznościach straciłaś pamięć?
Scarlett wciąż miała nadzieję, że to chwilowy stan, że może, jeśli stało się to w nietypowy sposób, to jednak uda im się jakoś temu zaradzić i Mer odzyska wspomnienia. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 17:52 |
|
|
Odzyskała przytomność dopiero po kilkunastu godzinach. Obudziła się w "swoim" własnym, wygodnym, dwuosobowym łożu z kolumienkami. Otworzyła ciężkie jak ołów powieki. Ktoś przebrał ją w pidżamę (standardowo męskie bokserki i koszula nocna), ściągnął perukę i zabandażował ranę. Poza niezwykle uciążliwym uczuciem ciężkości, Su czuła się całkiem dobrze. Odwróciła głowę w stronę drzwi. Przy nich, na bujanym krześle siedział Daniel i uśmiechał się. Nie był to jednak uśmiech jaki znała, pełen ciepła i troski. Przeciwnie, gdyby Suzanne nie była łysa, ten uśmiech postawiłby włosy dębem na jej włosach. Był mściwy, pełen wrogości i jakiejś dziwnej satysfakcji.
-Daniel... Co z tym chłopcem?- wychrypiała, podnosząc się lekko na łóżku.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 18:29 |
|
|
Co z chłopcem? To mi się nie podoba, na pewno będzie chciała mi przeszkodzić w tym co chce zrobić tak samo jak Elena. Daniel z troską w oczach podszedł do Su, tak by jej się dokładnie przyjrzeć. Teraz po jego twarzy i oczach można rozpoznać tego dawnego Daniela, którego kiedyś znała.
-Dobrze że już się obudziłaś. Jak się czujesz? Nadal czujesz ból, kręci Ci się w głowie? - Faraday zapytał się Su. Nalał wody do szklanki i podał Su- Napij się. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 18:41 |
|
|
- Nie wiem...- powiedziałam cicho, zastanawiając się kiedy straciłam pamięć- ale... ale musiało to być wtedy gdy gonił nas czarny dym... Juliet i Sawyer mi opowiadali, że uciekaliśmy przed potworem a ja upadłam, straciłam przytomność... stąd ta rana na czole- mówiłam beznamiętnym głosem, starając się za wszelką cenę odtworzyć sobie tą sytuację w głowie. Niestety bez skutku. Nic. Czarna dziura. Spojrzałam smutno na Scarlett- pamiętam jak każde z was ma na imię, podświadomie czuję, że mogę wam ufać ale poza tym nic... Nic Scarlett, rozumiesz? NIC!- krzyknęłam na końcu, nie mogąc opanować emocji- nie mam pojęcia kim byłam, wprawdzie jak usłyszałam gitarę to zawładnęło mną dziwne, niesamowite uczucie ale nic konkretnie nie pamiętam... nie wiem jak się tu znalazłam, nie wiem co się stało, nie mam pojęcia o niczym...- zaczęłam mówić niespójnie, a łzy cisnęły mi się do oczu. Po chwili zaczęłam szlochać.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 11-05-2010 18:42 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 18:52 |
|
|
To było niezwykle dziwne. W jednej chwili przerażający Daniel zmienił się w tego starego, dobrego przyjaciela, którym był kiedyś. Su podciągnęła się troszkę, siadając na łóżku. Wypiła kilka łyków wody.
-Wszystko ze mną w porządku, dziękuję. Jak długo spałam?- spytała, macając ręką głowę. Włożyła na nią szybko perukę, bez której czuła się... łyso.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
grzechuuu
Użytkownik
Postów: 905
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 19:15 |
|
|
Siedząc przy grobie April, czując zmęczenie zasnąłem. Zamiast standardowego chłodu, jaki powinienem czuć po nocy przespanej przy świetle księżyca czułem ciepło. Powoli otwierając oczy, zobaczyłem na sobie kobiece dłonie. Zerwałem się na równe nogi, wyciągając broń i mierząc do rzekomo nieznanej mi osoby. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem siedzącą, lekko przestraszoną moją reakcją Kate! Nie wypuszczając pistoletu podszedłem do niej bliżej i dotknąłem ją ręką, aby sprawdzić czy jest prawdziwa. Widząc, że żadna z niej zjawa wyciągnąłem jeszcze na wszelki wypadek proch i będąc pewnym, że jest tym samym co Mozz sypnąłem jej prosto w oczy. Ona przecierając twarz i wypluwając pył z ust podeszła i obejmując mnie rzekła - Spokojnie Neal, jestem prawdziwa. Kto jest tu pochowany? - Wskazała na grób, a ja powiedziałem - Moja przyjaciółka, April. - Ruszyliśmy w kierunku świątyni. Aby być do końca pewnym, że to prawdziwa Kate musiałem jeszcze tylko spytać innych, czy ją widzą. Miałem wielką nadzieję, że nie jest ona tym czymś lub wytworem mojej wyobraźni. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 19:36 |
|
|
Emily siedziała przed murem Świątyni i tępo patrzyła przed siebie. Wczoraj odłączyła się od reszty, kiedy Elena powiedziała jej, że... że Jacob nie żyje. Wstrząśnięta Emily nawet nie mogła wydobyć z siebie głosu. Nie miała czasu, chęci na pytania. On nie żyje! Zamgliło jej się przed oczami, an chwile jakby wyszła z siebie, straciła świadomość. Jacob. Kim dla niej był? Na początku Emily była osobą, której najbardziej zależało na tym, żeby się stąd wydostać. Później... osobą, której najbardziej zależało na tym, aby pozostać. Wtedy jeszcze ufała Jacobowi. Więcej, ufała mu niemal bezgranicznie! "O Boże, cóż to za oddanie" - jak głoszą słowa pewnej piosenki... Wszystko zachwiało się po spłonięciu Dharmaville. Razem z tą wioską umarły wszystkie nadzieje i marzenia Emily, a Jacob stał się niewidzialnym, niemal wrogim bytem.
Teraz Emily odczuwała wewnętrzną pustkę. Dawno nie dostali żadnego zadania od bezimiennego. Czyżby starszyzna sama nie wiedziała, co ma robić!? Powoli Emily uświadamiała sobie, że właściwie ufała Jacobowi tylko z jednego powodu- ponieważ ufał mu Richard... Widziała w tym człowieku jakieś duchowe oparcie. Zawsze spokojny i zrównoważony. Był ideałem Wyspiarza. Potem poznała Dogena, Joshuę... Oni też zdawali się cenić rozkazy Jacoba ponad wszystko. To dodawało Emily wiary, lecz w tym momencie to wszystko się nie liczyło. Dziewczyna rozpaczliwie uciekała myślami na kontynent, byle dalej od przeklętego miejsca jakim jest Wyspa. Na próżno. To tylko przypominało jej jak żałosne było jej życie. Emily opuściła głowę. Nie, nie płakała. Czuła tylko, że nie może znieść widoku otaczającego ją świata. Nigdy nie widziała Jacoba. Nie zdążyła wykrzyczeć ostrych słów wymówki... nie zdążyła też podziękować. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:04 |
|
|
Tymczasem Jason siedział na swoim łóżku oparty o ścianę i delektował się grą na gitarze. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:06 |
|
|
Ana wstała po bardzo długim czasie odpoczywania w łóżku. Od jakiegoś czasu nie spała, tylko leniwie leżała w łóżku wpatrując się w świątynny sufit. Ubrała na siebie czyjąś koszulę, prawdopodobnie Lincolna i swoje ciemne jeansy. Z rozczochranymi włosami wyszła na dziedziniec, a później wychodząc z otoczenia świątyni przy murach natknęła się na Emily, która siedziała smutna z opuszczoną głową. Ana miała zamiar pójść na grób April, ale widząc przygnębioną Simms postanowiła, że jej przyjaciółka poczeka.. - Em.. Ty.. To znaczy.. Wszystko okej? - Spytała kucając obok znajomej. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
von Veron
Użytkownik
Postów: 2227
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:11 |
|
|
Emily podniosła głowę.
- Jacob umarł- powiedziała, a na jej twarz wypłynął nienaturalny, pełen goryczy uśmiech.- Nie wiem, co teraz z nami będzie. Wydaje mi się, że nawet dowódcy się zagubili...- spojrzała prosto w oczy Anie.- Ale wiesz, Astrid, te rozmyślanie w gruncie rzeczy i tak nic nie zmienią. Trzeba działać. Znalazłam bardzo dziwne miejsce... pod Świątynią. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
jazeera
Użytkownik
Postać: Uchechi Anonaba
Postów: 5281
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 11-05-2010 20:26 |
|
|
- Ach, Jacob.. Może bym zapłakała gdybym go znała, tyle, że ja nie potrafię kochać, lubić, słuchać kogoś kogo nie znam. - Powiedziała zacierając ręce z zimna. - Trzeba działać... Okej, jasne tylko masz jakieś pomysły i co to za miejsce pod Świątynią? - Spytała nie kryjąc zdziwienia. |
|