Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 23:44 |
|
|
- Chcą płynąć na Hydrę z nadzieją, że Widmore ich nie zabije i uwierzy w bujdę, że ich wygnaliśmy...- wycedziłam przez zęby. Zastanawiał mnie jedynie ten dziwny uśmieszek na twarzy Josha, gdy tylko na mnie zerkał.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 23:47 |
|
|
Sawyer wreszcie zrozumiał oburzenie Eleny, które dostrzegł tuż po wejściu na dziedziniec przed Świątynią. Rosjanka chciała przemówić Suzane do rozumu i uświadomić przyjaciółce, że zginie, idąc na bezpośrednie spotkanie z Widmorem. Niczyje argumenty nie docierały do blondynki, więc James odpuścił sobie próby ratowania sytuacji - pewnie i tak spotkał by się z pogardą. Wszedł więc do Świątyni i swoim wzrokiem namawiał Meredith do pójścia za nim do kuchni. Po wyczerpującym dniu należy im się solidny posiłek.
/ ja bede leciał. dobranoc /
Edytowane przez Dexter dnia 05-05-2010 23:47 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Joshua Barnett
Użytkownik
Postów: 101
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 23:47 |
|
|
- Takiej głupoty jeszcze nig... - urwałem widząc twarz Mer. Wyrażała dokładnie to co chciałem powiedzieć. Pomimo zażenowania na twarzy wyglądała słodko
- Muszę ich powstrzymać. - powiedziałem kierując się w stronę Suz. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
agusia
Użytkownik
Postów: 8436
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 05-05-2010 23:59 |
|
|
...Tymczasem Suzanne, w drodze do kuchni, zauważyła... Sayida. Ich starego przyjaciela, który zginął w ich obronie, a później zapędził dziewczynę w dół pełen szkieletów. Tym razem nie mogła odpuścić. Pobiegła za nim. W pewnym momencie zauważyła, że mężczyzna naciska na coś i po chwili znika w ścianie, niczym w tajemnym przejściu. Niewiele myśląc, zrobiła to samo. Znalazła się w korytarzach, których jeszcze nie miała okazji poznać. Nie były oświetlane żadnymi pochodniami czy lampionami, szła więc przed siebie na ślepo. Zdawała sobie sprawę z jednego- grunt pod jej nogami powoli obniża się, jakby wchodziła głębiej i głębiej. Dopiero po kilkunastu minutach, gdy jej oczy zaczęły przyzwyczajać się do ciemności dostrzegła, że znalazła się w podobnych tunelach jak pod ich starymi jaskiniami, czy jak ten, w którym znaleźli Jughead. Sayida nie dostrzegała nigdzie. Chciała wrócić, ale było już za późno... Korytarze wiły się, całość wyglądała niczym nora królika. Zgubiła się.
140 osób ginie rocznie od uderzenia papajem. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 00:10 |
|
|
Faraday siedział przy busie, czekając na Suzanne. Ciekawe co ten Joshua powie by nas przekonać by zostać tutaj? |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 00:21 |
|
|
Nie wyjmując nóg z wody, zanurzyła ręce w mokrym piasku. Wzięła garść żwiru do ręki i rzuciła przed siebie. Powtórzyła tą czynność kilkakrotnie, za każdym razem ciskając piaskiem z coraz większą siłą, dając ujście swojej frustracji. Po chwili opuściła bezwładnie ręce. Nie wiedziała, ile czasu spędziła w strumieniu, ale nie chciała już dłużej tu siedzieć. Nie zamierzała wracać do Świątyni, o nie. Musi poczekać, aż będzie mieć pewność, że nie zastanie tam Su. Zdjęła mokre buty i ruszyła na boso w kierunku plaży.
Edytowane przez Amelia dnia 06-05-2010 00:28 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 10:36 |
|
|
Sawyer siedział w kuchni i czekał, może w końcu ktoś przyjdzie porozmawiać. Po dłuższym czasie zgłodniał, więc postanowił coś przygotować. W jednej z szafek znalazł przepyszne muffinki Meredith i nie zastanawiając się, zabrał kilka w dłoń. Odłożył je na stolik a sam zabrał się za przyrządzanie jajecznicy, dla większej ilości osób. Miał nadzieję, że zapach przyprowadzi kogoś w skromne progi kuchni. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 10:36 |
|
|
Zanim Josh poszedł, wystawiłam mu w żartach język. Byłam pewna, że tego pokera będzie mi już wypominał do końca życia. Po chwili stałam już sama na dziedzińcu. Rozejrzałam się dookoła, po czym rozłożyłam bezradnie ręce i westchnęłam: O Boże... gdzie Ty jesteś? Ech... Wtem usłyszałam burczenie w brzuchu, taaak niewątpliwy znak od Boga. Prychnęłam pod nosem i ruszyłam w stronę kuchni, w której siedział już Sawyer.
-Ejeeejej! Nieładnie tak objadać się przed obiadem!- pacnęłam mężczyznę lekko w ręce i zabrałam 2 muffinki. Jednak sama usiadłam na stole i zaczęłam wcinać ciastka- a więc co dzisiaj na obiad?- zapytałam z uśmiechem, nie zwracając uwagi na okruszki.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 06-05-2010 10:44 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 10:44 |
|
|
- Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Dzisiaj... jajecznica. - odpowiedział jej James, zapominając o babeczkach, które leżą na stole. Niestety, dziewczyna szybko je zauważyła i skarciła wzrokiem za podkradanie jej pysznych ciasteczek. Za każdym razem, kiedy się do niej odwracał, starał się uśmiechać, żeby załagodzić sytuację.
Edytowane przez Dexter dnia 06-05-2010 10:46 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 10:53 |
|
|
Zastanawiałam się czemu Sawyer co chwilę się odwraca i tak przepraszająco uśmiecha. O co może mu chodzić? Bo chyba nie o muffinki... przecież upiekłam je dla wszystkich Mimo tego postanowiłam nie wyprowadzać go z błędu i z uśmiechem przyglądałam się jak niezdarnie porusza się w kuchni. Hehe, jak każdy facet...- wymsknęło mi się pod nosem. Nie będąc pewna zdolności kucharskich Sawyera zjadłam tak na wszelki wypadek jeszcze dwie babeczki i usiadłam na krześle.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 11:01 |
|
|
No nie, przegięła... Już ja jej pokażę. - pomyślał sobie Sawyer, kiedy usłyszał jak "wymsknęło się" Meredith stwierdzenie o facetach. James nie potrafił zbytnio gotować, ale takie proste dania jak jajecznica wychodziły mu niemal perfekcyjnie. Po chwili danie było gotowe, nałożył je więc na talerze i podał Meredith.
Smacznego! |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 11:13 |
|
|
- A dziękuję bardzo- uśmiechnęłam się miło, mając nadzieję, że Sawyer się nie obraził. Spróbowałam jajecznicy. Była smaczna ale znowu szału nie było... ale była dobra -mmmm... pycha!- wymamrotałam wesoło, biorąc kolejnego kęsa. Po chwili jednak zrzedła mi mina i zaczęłam się nad czymś zastanawiać. Z zamyślenia wyrwał mnie Sawyer, stukając widelcem w talerz. Spojrzałam na nieco przepraszająco:
- Jajecznica jest naprawdę pyszna tylko tak zastanawiam się nad Eleną. Gdzie ona głupia poszła. Martwię się o nią- dokończyłam, przełykając kolejną porcję.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 06-05-2010 11:13 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Lion
Użytkownik
Postać: shimano
Postów: 12672
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 11:22 |
|
|
Jason wszedł do kuchni.
- Witam! Coś mi tu pachnie... |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 11:24 |
|
|
- Szczerze też się trochę martwię. Cóż, jak zjemy można jej poszukać, na pewno nie uciekła nigdzie daleko. Tym bardziej sama... Co ty na to? - zaproponował jej Sawyer, chcąc ją w jakiś sposób pocieszyć. Nigdy nie był w tym za dobry, lecz takie słowa przydawały się. James patrzył na Meredith, czekając na odpowiedź. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 11:35 |
|
|
- Taaak, poszukajmy jej- uśmiechnęłam się blado, kończąc jajecznicę. Wtem do kuchni wszedł Jason. Pomachałam do niego wesoło ręką.
- Pachnie, pachnie... myślę, że i dla Ciebie jeszcze trochę starczy jajecznicy- uśmiechnęłam się przyjaźnie i wstałam od stołu. Pokazałam Sawyerowi 10 palców na znak, że za 10min. na dziedzińcu. Nie wiedziałam czy domyśli się o co chodzi, ale i tak poszłam do swojego pokoju. Jęknęłam cicho i padłam na łóżko.
' target='_blank'> |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 11:45 |
|
|
Sawyer patrząc na znaki Meredith zdziwił się lekko, myśląc, co one oznaczaja. Dopiero po chwili doszło do niego, że skoro mają iść szukać Eleny, liczba 10 oznacza minuty do wyruszenia w drogę. Ale skąd? To był najmniejszy problem. James wiedział, że ma 10 minut na opuszczenie kuchni. Przez ten czas jeszcze nałożył trochę jajecznicy na swój talerz i skonsumował w pośpiechu. Po 10 minutach wyszedł na dziedziniec. Do pełni zadowolenia brakowało mu tylko papierosa... no a takowe posiadała tylko Meredith. James spojrzał na zegarek, który pokazywał 11:20 - minęło nie 10, a 20 minut. Sawyer zaczął poszukiwania rudej od jej pokoju. No i tam ją odnalazł. Spała słodko na swoim łóżku, a mężczyzna nie chciał jej budzić. Zamiast tego stanął w drzwiach i patrzył na nią jak na obrazek.
Edytowane przez Dexter dnia 06-05-2010 11:55 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Furfon
Użytkownik
Postać: Helena
Postów: 6221
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 12:01 |
|
|
Faraday obudził się. Był sam, zasnął koło busa. Jeszcze sobie tutaj poleżę jakoś Su się nie spieszy by dostać się na Hydrę. |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Muminka
Użytkownik
Postać: Unnur Þorbjörg Gunnarsdóttir
Postów: 2001
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 12:45 |
|
|
Chciałam tylko 5min. poleżeć, a nie wiem kiedy powieki same mi opadły i zasnęłam. Przyśnił mi się Piter. Pamiętny wieczór kiedy postanowiłam żeby zrobił mi tatuaż. Sen był idealnym odwzorowaniem tamtego dnia. Śmialiśmy się, wygłupialiśmy. Było cudownie do momentu aż Piter chwycił za maszynkę i zaczął dziergać mi tatuaż. Starał się mnie rozśmieszyć, nalewał co chwilę tequilę aby odciągnąć moją uwagę od bólu. Wspomnienie najlepszych czasów. Moja podświadomość jednak wiedziała czego mi trzeba. Zaczęłam mówić coś przez sen.
- Nie Piter, nie dam już rady... hahaha... proszę Cię głupku, skończ już... daj spokój... hahaa- wymamrotałam i złapałam się za łydkę, na której widniał nieduży tatuaż. Zachichotałam jeszcze parę razy przez sen aż w końcu sama się przez niego obudziłam. Spojrzałam zdziwiona na mężczyznę w drzwiach.
- Sawyer?- spytałam głupio, drapiąc się po głowie- Ach tak, Sawyer! Już, już... już idziemy!- powiedziałam szybko, gramoląc się z łóżka. Potknęłam się oczywiście i o mało nie wpadłam na szafkę. Chwyciłam paczkę fajek oraz spakowany już plecak i stanęłam naprzeciwko Sawyera- jestem gotowa- powiedziałam do mężczyzny, który ledwo powstrzymywał śmiech patrząc na mnie.
' target='_blank'>
Edytowane przez Muminka dnia 06-05-2010 12:46 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Amelia
Użytkownik
Postać: Ruby
Postów: 3904
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 12:51 |
|
|
Elena doszła do plaży. Stanęła po kostki w wodzie i patrzyła przed siebie. Miała ochotę pójść do Dharmaville, jednak po chwili stwierdziła, że nie chce oglądać gnijących ciał, które pewnie nadal tam leżą. O ile nie zostały już zjedzone przez dzikie zwierzęta. Ruszyła wzdłuż plaży. Kierowała się do stopy. Nie miała żadnego planu, po prostu chciała ją znów zobaczyć. Po dwóch godzinach marszu założyła trampki na nogi i zaczęła iść po suchym piasku.
Edytowane przez Amelia dnia 06-05-2010 12:54 |
|
Autor |
RE: Świątynia |
Dexter
Użytkownik
Postów: 1382
Mistrz Przetrwania
|
Dodane dnia 06-05-2010 12:54 |
|
|
Sawyer stał w drzwiach i zasłaniał dłonią twarz, na której widniał niezwykle szczery uśmiech. Z trudem powstrzymywał się od napadu śmiechu, ale jakoś się udało.
- Mam nadzieję, że to nie był efekt uboczny mojej jajecznicy... A swoją drogą, co za Piter tak dręczył Cię przez sen? - James zapytał z zaciekawieniem, przepuszczając dziewczynę w drzwiach. Z tylnej kieszeni spodni wystawała jej pół otwarta paczka papierosów, Sawyer szybkim złodziejskim ruchem wyjął jedną sztukę i włożył ją za ucho. |
|